* * * * wyobrażam sobie nogi do góry nogami wprost prosto z drogi wyrażam się z mostu widzę na opak i boję się kresu wybieram trzepak legalnie już wiszę bez stresu i nagle bez sensu: – jak nów znów? – jak przejść rów? – jak się okryć kocem z dziur? odwróć trzepak i spójrz...